Do zdarzenia doszło w niedzielę w rejonie skrzyżowania ulic Bielskiej i Sienkiewicza w Płocku, gdzie w zaparkowanym samochodzie marki daewoo znajdowała się dwójka dzieci - 10-letni chłopiec i 9-miesięczna dziewczynka. Interweniowała Straż Miejska.
W aucie były opuszczone szyby ale i tak w jego wnętrzu było gorąco. Po około 10 minutach do patrolu podeszła kobieta. Oświadczyła, iż to ona zostawiła dzieci w samochodzie, by pójść do solarium na zaledwie, jak to podkreśliła 8 minut. Kobieta była zdziwiona interwencją strażniczek - mówi st. insp. Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa płockiej straży miejskiej.
Nieodpowiedzialna mama zaparkowała samochód z dziećmi na zakazie zatrzymywania, w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania i od przejścia dla pieszych. W stacyjce kobieta zostawiła kluczyki.
and.
Napisz komentarz
Komentarze