Reklama

Nafciarze przegrali z Rakowem. Dziś wszyscy mówimy jednym głosem

W meczu 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Wisła Płock uległa na wyjeździe zespołowi Rakowa Częstochowa 0:2 po bramkach Vladislavsa Gutkovskisa i Mateusza Wdowiaka. W 51. minucie Krzysztof Kamiński obronił rzut karny wykonywany przez Iviego Lópeza.

Raków od początku starał się narzucić Nafciarzom swoje warunki, a pierwsza groźna akcja była dziełem właśnie gospodarzy. Po płaskim dośrodkowaniu Patryka Kuna bliski zdobycia gola był Vladislavs Gutkovskis, jednak piłka ostatecznie po małym zamieszaniu znalazła się w rękach Krzysztofa Kamińskiego. Miejscowi starali się rozgrywać piłkę na połowie Wisły, natomiast zawodnicy w białych strojach starali się przeszkadzać przeciwnikom i wyprowadzać szybkie ataki, jednak często brakowało im dokładności.

Reklama

 

W 13. minucie dwukrotnie swoim kunsztem popisał się Krzysztof Kamiński. Najpierw wygrał pojedynek z Gutkovskisem, a następnie świetnie obronił strzał głową Iviego Lópeza. Nafciarze mogli odpowiedzieć 5 minut później, kiedy po nieco zbyt głębokim dośrodkowaniu Dominika Furmana z rzutu wolnego główkę Damiana Michalskiego złapał Vladan Kovacević. Niedługo potem sprzed pola karnego uderzał Rafał Wolski, niestety nad poprzeczką.

 

Kolejne minuty to dużo walki w środku pola i niedokładności z obu stron. Optyczną przewagę mieli czerwono-niebiescy, jednak nie potrafili tego udokumentować golem. Taki stan rzeczy trwał do 32. minuty. Świetnym prostopadłym podaniem Giannisa Papanikolaou obsłużył Ivi López, ten z kolei dograł na piąty metr do Vladislavsa Gutkovskisa, który dopełnił formalności i otworzył wynik. Warto dodać, że Nafciarze grali w tym momencie w dziesiątkę, ponieważ za linią boczną opatrywany był Damian Michalski. Defensor wrócił jeszcze na plac gry, jednak już po chwili potrzebował zmiany – w jego miejsce zameldował się Jakub Rzeźniczak.

 

Niedługo później zobaczyliśmy jeszcze m.in. niecelny strzał głową Tomasa Petraska. Chwilę potem w sytuacji jeden na jednego Patryk Kun próbował przelobować skracającego kąt Krzysztofa Kamińskiego, jednak zrobił to nieskutecznie, a naszemu bramkarzowi zdążyli pomóc również defensorzy. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry piłkę na dwudziestym piątym metrze przed swoją bramką przejął Dusan Lagator i wspólnie z Rafałem Wolskim oraz Łukaszem Sekulskim wyprowadził kontrę zakończoną strzałem tego ostatniego, który po rykoszecie przeleciał obok bramki Medalików. Przy następującym potem rzucie rożnym niecelne uderzenie głową oddał Milan Obradović. W doliczonym czasie gry obejrzeliśmy jeszcze trzy stałe fragmenty gry Nafciarzy, które nie przyniosły niestety wyrównania.

 

Pierwszą groźną sytuacją drugiej odsłony spotkania był strzał Sekulskiego, który, po odebraniu jej w okolicach linii środkowej, popędził na bramkę Kovacevicia, ale uderzył zbyt lekko i nieprecyzyjnie, żeby stworzyć golkiperowi gospodarzy większe problemy. Te za to pojawiły się po nieco ponad 5 minutach od wznowienia meczu, kiedy w swoim polu karnym ręką zagrał Dominik Furman, a sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Ivi López i uderzył dokładnie w miejsce, w które rzucił się Krzysztof Kamiński. Nasz bramkarz ponownie potwierdził swoją klasę i odbił uderzenie Hiszpana, a całą sytuację wyczyścili wybiciem za linię końcową obrońcy. Przed wrzutką z rogu boiska arbitrzy VAR sprawdzali jeszcze, czy Kamyk nie opuścił przedwcześnie przepisowej pozycji, jednak nic takiego nie miało miejsca. Chwilę później Kamiński ponownie został zmuszony do interwencji, zatrzymując kolanem płaski strzał Gutkovskisa.

 

Tempo spotkania nie spadało, czego dowodem bramka z 59. minuty. Wbiegający Mateusz Wdowiak uderzył mocno z kilkunastu głową, a futbolówka odbiła się od Dusana Lagatora i kompletnie zmyliła Krzysztofa Kamińskiego. Po podwyższeniu wyniku miejscowi zyskali wyraźną przewagę, na co zareagował trener Maciej Bartoszek, wprowadzając na boisko Patryka Tuszyńskiego i Damiana Rasaka za Filipa Lesniaka i Dominika Furmana.

 

W kolejnych minutach wciąż utrzymywała się przewaga Rakowa. Nafciarze odpowiedzieli jedynie bardzo niecelnym strzałem Mateusza Szwocha. Sprawdzana przez arbitrów VAR była sytuacja, w której wślizgiem w polu karnym Fryderyka Gerbowskiego zatrzymał Tomas Petrasek, jednak nie dopatrzono się faulu.  W międzyczasie niecelnie po rzucie rożnym główkował Petrasek. Szkoleniowiec płocczan w 77. minucie wykorzystał kolejne dwie, ostatnie dostępne już, zmiany, a na placu gry pojawili się debiutujący w barwach Nafciarzy młodzieżowiec Igor Drapiński oraz trzeci nominalny napastnik Marko Kolar.

 

Wiślacy dążyli do zdobycia bramki, jednak nie mogli przebić się przez coraz niżej ustawione zasieki obronne Rakowa. Kilkukrotnie wykonywali również stałe fragmenty gry, jednak nie przyniosły one korzyści. Po stronie miejscowych ujrzeliśmy z kolei strzał prosto w środek bramki Fabio Sturgeona i bardzo niecelne uderzenie Jakuba Araka. W doliczonym czasie gry blisko wykończenia wrzutki z prawej strony boiska był Patryk Tuszyński, ale podanie okazało się zbyt głębokie. Ostatnia akcja należała jeszcze do Medalików, jednak wynik nie uległ już zmianie i Nafciarze wracają do domu bez punktów.

 

Kolejny mecz Wisła Płock rozegra w niedzielę 6 marca o 12:30. W ramach 24. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy na własnym stadionie podejmiemy drużynę Górnika Łęczna.

 

Raków Częstochowa – Wisła Płock 2:0

1:0 – Vladislavs Gutkovskis 32’

2:0 – Mateusz Wdowiak 59’

W 51. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Ivi López – Krzysztof Kamiński obronił.

 

Raków: 1. Vladan Kovačević, 2. Tomáš Petrášek (c), 7. Fran Tudor, 8. Ben Lederman (80’, 55. Szymon Czyż), 11. Ivi López (69’, 70. Fabio Sturgeon), 17. Mateusz Wdowiak (87’, 9. Sebastian Musiolik), 21. Vladislavs Gutkovskis (80’, 18. Jakub Arak), 22. Deian Sorescu, 23. Patryk Kun, 24. Zoran Arsenić, 66. Giannis Papanikolaou (87’, 88. Walerian Gwilia).

 

Wisła: 1. Krzysztof Kamiński, 2. Damian Michalski (35’, 25. Jakub Rzeźniczak), 3. Milan Obradović, 10. Rafał Wolski (77’, 24. Marko Kolar), 14. Mateusz Szwoch, 20. Łukasz Sekulski, 23. Filip Lesniak (62’, 8. Patryk Tuszyński), 32. Fryderyk Gerbowski, 77. Piotr Tomasik, 92. Dominik Furman (c)(62’, 6. Damian Rasak), 94. Dušan Lagator (77’, 21. Igor Drapiński).

 

Żółte kartki: Wolski, Lagator, Furman – Tudor, Petrášek, Arak.

Sędzia: Sebastian Krasny.

 

www.wisla-plock.pl

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAJPOPULARNIEJSZE
Ogłoszenia
Obrzeża ogrodowe – Twój ogród zasługuje na to! Obrzeża ogrodowe – Twój ogród zasługuje na to! OBRZEŻE OGRODOWE / TRAWNIKOWE - MOCNE I ELASTYCZNE Jesteśmy polskim producentem obrzeża - cena dotyczy 1 metra bieżącego o wysokości 6cm, Obrzeża ogrodowe – dostępne wysokości, oraz cena za 1mb.: 6 cm - 0,99 zł, 7 cm - 1,10 zł, 8 cm - 1,39 zł (grubość 350 mikronów) 9 cm - 1,43 zł, 10 cm - 1,77 zł, 12 cm - 2,21 (grubość 400 mikronów) 18 cm - 3,21 zł, 20 cm - 4,21 zł, 22 cm - 4,32 zł, 25 cm - 4,43 zł (grubość 500 mikronów) KUPUJ TYLKO TYLE ILE POTRZEBUJESZ Potrzebujesz 2, 5, 16, 67 metrów - nie ma sprawy TYLKO U NAS ZAMÓWISZ DOWOLNĄ DŁUGOŚĆ Potrzebują Państwo np. 7 metrów - przy zakupie w ilości przedmiotów proszę wybrać 7. Przy zakupie większej ilości powyżej 50 metrów obrzeże może być dostarczone w 2 odcinkach. Kolor odcienie zieleni (kolor zależny od danej partii produkcyjnej) brak możliwości wyboru koloru. Ze względu na sposób montażu obrzeży odcień koloru z jakiego wykonane jest obrzeże nie ma znaczenia ponieważ po zamontowaniu go jest ono praktycznie niewidoczne. Obrzeże trawnikowe ROYAL GARDEN zapobiega przerastaniu trawy, doskonale oddzielając trawnik od części uprawnej ogrodu lub rabat kwiatowych. Produkt został wykonany z wodoodpornego, a przy tym elastycznego tworzywa, co umożliwia tworzenie różnorodnych aranżacji ROYAL GARDEN posiada dodatkowo stabilizator UV, dzięki któremu jest on odporny na zmienne warunki atmosferyczne, w tym promieniowanie słoneczne. Krawężniki trawnikowe proste, z uwagi na elastyczny materiał, można dopasować praktycznie do każdego kształtu. Montaż obrzeży do trawy jest bardzo prosty - podczas pracy niepotrzebne są żadne dodatkowe akcesoria do mocowania, np. kotwy. Zaleca się montowanie obrzeża tak, aby jego górna krawędź nie wystawała ponad powierzchnię gruntu. ▬ BĄDŹ ECO ▬ KUPUJ NASZE OBRZEŻA ▬ 100% RECYKLING ▬ Recykling pozwala odzyskać i ponownie wykorzystać odpady. Plastik to cenny surowiec, który powinien być wielokrotnie przetwarzany. Wrzucaj plastik do DO ŻÓŁTEGO KOSZA i daj mu drugie życie. Dzięki temu wróci do Ciebie, na przykład jako nasze OBRZEŻE OGRODOWE wykonane w 100% z przetworzonego plastiku. Jednocześnie KUPUJĄC NASZ PRODUKTY zapobiegają Państwo gromadzeniu się odpadów z tworzyw sztucznych oraz zakażaniu środowiska substancjami toksycznymi. Nasze produkty wykonane są w 100% z materiału pochodzącego z recyklingu, z stąd też ich kolor zależny jest od danej partii produkcyjnej. Kolor naszych obrzeży to odcienie zieleni. OBRZEŻE OGRODOWE PROSTE STANDARD - PRODUKT POLSKI ✅ Stosując nasze obrzeża trawnikowe, z łatwością wyznaczą Państwo granicę pomiędzy trawnikiem a kwiatową rabatą, bądź ścieżką wysypaną żwirem, kamieniami, czy grysem. Obrzeże zostało wykonane z wysokiej jakości tworzywa sztucznego, odpornego na działanie warunków atmosferycznych, tak w lecie, jak i w zimie. ✅ Obrzeże ogrodowe wykonane jest z wodoodpornego, a przy tym elastycznego tworzywa, co umożliwia tworzenie różnorodnych aranżacji bez obaw o to, że woda odkształci lub zniszczy produkt. ✅ Krawężniki trawnikowe proste, z uwagi na elastyczny materiał, można dopasować praktycznie do każdego kształtu. ✅ Montaż naszych obrzeży do trawy jest bardzo prosty - podczas pracy niepotrzebne są żadne dodatkowe akcesoria mocowania, np. kotwy. ✅ Zaleca się montowanie obrzeża tak, aby jego górna krawędź nie wystawała ponad powierzchnię gruntu. ✅ Obrzeża Royal Garden są proste, a nie falowane, co zapewnia im estetyczny wygląd i pozwala na tworzenie bardziej dopracowanych aranżacji. ✅ Krawężniki plastikowe Royal Garden są produkowane w Polsce mamy zatem pewność, że w nasze ręce trafia wysokiej jakości produkt odporny na warunki atmosferyczne. ✅ Obrzeże służy oddzielaniu poszczególnych części ogrodu Idealne do wyznaczania granic powierzchni części trawnikowej, kwiatowej czy uprawnej.Produkt pomocny w walce z przerastaniem trawy SPOSÓB MONTAŻU OBRZEŻY ROYAL GARDEN Zmierz obrys obrzeża ogrodowego za pomocą liny. Rozłóż kawałek sznurka w miejscu, w którym planujesz zainstalować obrzeże. Następnie zmierz linę za pomocą taśmy mierniczej, aby określić, ile będziesz potrzebować. Wykop rowek o głębokości obrzeża w miejscu gdzie będziesz je instalował. Upewnij się, że wykopałeś wykop na tyle głęboko, aby plastikowe krawędzie nie wystawały z ziemi. Jeśli krawędź będzie wystawała, możesz uderzyć ją kosiarką i spowodować uszkodzenie. Odetnij wszelkie małe korzenie, które stoją na drodze do wykopu. Użyj nożyc do cięcia, aby usunąć wszelkie korzenie roślin, które zakłócają wykop o głębokości Pozostaw jednak wszelkie duże korzenie drzew, które stoją na drodze, ponieważ łatwiej będzie je przyciąć obrzeże, aby je pomieścić. Po odcięciu małych korzeni usuń je z rowu, aby mieć wolną przestrzeń do pracy. Umieść obrzeże w wykopie. Wciśnij krawędź mocno w rów Upewnij się, że górna, krawędź znajduje się na poziomie powierzchni wykopu. Wytnij wycięcie w plastikowej krawędzi, jeśli jest duży korzeń drzewa. Użyj nożyczek lub noża, aby wyciąć szczelinę na krawędzi, jeśli jest duży korzeń. Wypełnij ziemią wykopany rowek. Użyj łopaty, aby umieścić ziemię, którą wcześniej wykopałeś z powrotem w rowie. Upewnij się, że gleba jest ciasno upakowana. Stąpaj stopami po łukach krawędzi. Spłaszcz ziemię, aby była zwarta. Podlewaj obrzeża, aby zasiedlić glebę. Przejdź wzdłuż nowo zainstalowanego obrzeża za pomocą węża ogrodowego. Lekko podlej glebę po obu stronach krawędzi.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama