W zasadzie od początku spotkania Nafciarze zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce. Już w 3. minucie Iban Salvador postraszył przyjezdnych, kiedy po odbiorze Łukasza Sekulskiego w środku pola zdecydował się na strzał z dwudziestu metrów. Z tym jednak problemów nie mógł mieć strzegący bramki Arki Jędrzej Grobelny. Goście chcieli odpowiedzieć atakiem w pole karne, ale dogranie na piąty metr zablokowali nasi defensorzy. W 10. minucie ponownie uderzał Salvador, ale tym razem wyraźnie się pomylił. Po drugiej stronie ponad poprzeczką przymierzył Dawid Kocyła. Za chwilę Nafciarze mieli stały fragment spod koła środkowego. Do piąstkowania wyszedł Grobelny, ale naciskany przez Nemanję Mijuskovicia i swojego zawodnika nie trafił dobrze w piłkę. Ta spadła pod nogi naszego obrońcy, ale i on naciskany przez rywala skiksował. Wreszcie w 20. minucie z lewej strony boiska dośrodkował Jime. Strzał Dominika Kuna został jeszcze zablokowany, ale po dobitce Sekulskiego piłka zatrzepotała w siatce!
Po 25 minutach do groźnej pozycji strzeleckiej w naszym polu karnym doszedł Alassane Sidibe, ale w porę na linii strzału stanął Marcus Haglind-Sangre. Za chwilę przenieśliśmy się do drugiej szesnastki, gdzie po dośrodkowaniu z lewej strony niecelnie z woleja przymierzył Sekulski. W odpowiedzi najpierw Tornike Gaprindashvili próbował przelobować naszego bramkarza z 35 metrów, a następnie jego strzał ofiarnie zablokował Andrias Edmundsson (w tej akcji odgwizdano wcześniejszego spalonego). W kolejnym groźnym ataku gości w naszym polu karnym upadł Jordan Majchrzak, ale sędzia nie dał się nabrać na jego próbę wymuszenia rzutu karnego. Później do głosu ponownie doszła nasza drużyna. Sprytnie uderzyć próbował Jime, ale Grobelny odbił piłkę, która trafiła jeszcze pod nogi Sekulskiego, a jego strzał na linii bramkowej zablokowali obrońcy. Już za chwilę po szybkim ataku nasz kapitan chciał dograć wzdłuż linii piątego metra do nabiegającego Salvadora, ale ten w decydującym memencie się poślizgnął. Potem przed szansą stanął Gleb Kuchko, ale bramkarz obronił nogami jego próbę. Kiedy Arka jeszcze raz spróbowała zaatakować, tym razem doskonale z Majchrzakiem w naszym polu karnym poradził sobie Edmundsson. Trener Szwarga na niemoc swojego zespołu zareagował potrójną zmianą w 41. minucie, ale nie przyniosło to zmiany obrazu gry. Pod koniec pierwszej połowy jeszcze raz między słupki trafił Sekulski, ale nie było wątpliwości, że wcześniej doszło do przewinienia i bramka nie mogła zostać uznana.
Po przerwie Dawid Barnowski zastąpił Bojana Nasticia. W 48. minucie najpierw Gradecki zachował czujność przy płaskim dośrodkowaniu z prawej strony, a za moment Arkowcy domagali się rzutu karnego za – ich zdaniem – faul na Zvonimirze Petroviciu. W 54. minucie Dominik Kun przebijał się przez rywali w samotnym dryblingu, ale ostatecznie w polu karnym zablokowane zostało jego uderzenie. W odpowiedzi niecelnie uderzał Kike Hermoso, a po kolejnych kilku minutach z lewej strony na szesnasty metr do Sekulskiego dograł Salvador, jednak strzał kapitana wybronił Grobelny. Po nieco ponad godzinie gry przyjezdni mocniej przejęli inicjatywę, ale świetnie spisywała się nasza defensywa, która wygrywała pojedynki lub zmuszała przeciwników do niedokładnych zagrań. Z dystansu uderzać próbował Przemysław Stolc, ale po rykoszecie piłka wyszła na rzut rożny. Ten stały fragment przyniósł trochę zamieszania w naszym polu karnym i zablokowaną próbę Filipa Kocaby, który trochę później, w 76. minucie stanął przed dogodną okazją po rzucie rożnym, ale nieco zasłonięty przez Edmundssona z bliska główkował ponad bramką. W międzyczasie do interwencji po strzale Petrovicia z ostrego kąta zmuszony został Gradecki. W 80. minucie po rzucie wolnym niewiele do szczęścia zabrakło Edmunssonowi. Pierwsza z pięciu doliczonych minut przyniosła nam groźny kontratak naszego zespołu. Kevin Custović dograł przed pole karne do Kuna, który nie zdecydował się na uderzenie, ale wszedł w drybling między kilku rywali i mimo jego usilnych starań cała akcja spaliła na panewce. W zaciętej końcówce nie dopuściliśmy już Arki do groźnej sytuacji i po końcowym gwizdku mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa.
Kolejne spotkanie Nafciarze rozegrają na wyjeździe. W sobotę 17 maja o 19:30 zmierzymy się z Górnikiem Łęczna.
Wisła Płock – Arka Gdynia 1:0 (1:0)
1:0 – Łukasz Sekulski 20’
WPŁ: 99. Bartłomiej Gradecki - 19. Andrias Edmundsson, 25. Nemanja Mijušković, 44. Marcus Haglind-Sangré - 5. Bojan Nastić (46' 7. Dawid Barnowski), 14. Dominik Kun, 8. Dani Pacheco, 18. Jorge Jimenez, 91. Gleb Kuchko (73' 27. Bartosz Borowski) - 20. Łukasz Sekulski (73' 10. Amin Al-Hamawi), 66. Iban Salvador (73' 2. Kevin Čustović).
ARK: 1. Jędrzej Grobelny, 6. Kasjan Lipkowski (41' 32. Przemysław Stolc), 8. Alassane Sidibe (41' 39. Filip Kocaba), 9. Tornike Gaprindashvili, 11. Dawid Kocyła (73' 27. João Oliveira), 14. Hide Vitalucci (41' 80. Zvonimir Petrović), 18. Julien Célestine, 23. Kike Hermoso, 35. Kamil Jakubczyk, 94. Dawid Gojny (C), 99. Jordan Majchrzak (73' 7. Szymon Sobczak).
Trenerzy: Mariusz Misiura - Dawid Szwarga.
Żółte kartki: Kuchko, Borowski - Sidibe, Jakubczyk, Hermoso.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Napisz komentarz
Komentarze