Reklama

Droga duchowego wzrastania

Wielki Post to okazja dokonywania mądrych wyborów, które mają pomóc nam w owocnym przygotowaniu do Świąt Paschalnych.

Zainspirowała mnie mądrość wielkopostna – z poczuciem humoru w tle – Matki Angeliki (1923-2016), założycielki amerykańskiej EWTN, największej na świecie telewizji katolickiej. W jednym z programów powiedziała: „Czasami jesteśmy po prostu wspaniali dla ludzi na zewnątrz; potem, kiedy wracamy do domu, jesteśmy jak niedźwiedzie. 'Co chcesz?'. Cóż, nigdy nie powiedziałbyś tego komuś z zewnątrz. Powiedziałbyś: „Czy mogę ci pomóc?”. Ale gdyby to był dom, powiedziałbyś: „Zrób to sam”. Czy nie tak byś zrobił?”. „Nie wiem, dlaczego jesteśmy niemili dla naszych bliskich, a potem jesteśmy tacy mili dla nieznajomych. Chyba dlatego, że z nimi nie mieszkamy. No cóż, jeśli chcesz być miły, zacznij w domu, bo jaki sens ma bycie miłym dla ludzi, z którymi pracujesz, kiedy w domu jesteś niedźwiedziem?”. Jest to więc praktyczna „pokuta” na Wielki Post, jak również będzie można ją kontynuować z powodzeniem po jego zakończeniu.

W swojej działalności posługiwała się prawdziwymi i praktycznymi radami. Mówiąc o pokucie w Wielkim Poście, stwierdziła: „W naszym codziennym życiu za wszystko jest pokuta. Wstanie rano z łóżka jest pokutą. Czy kiedykolwiek to zauważyłeś? … Ten okropny budzik – i zawsze mówię: „Boże, przebacz człowiekowi, który to wymyślił. Masz ochotę wyrzucić to przez okno czy coś. Cóż, to pokuta, żeby powiedzieć: ‘Och, chwała Ci, Jezu, mój budzik się włączył’. Albo wykorzystaj tę irytację po prostu, aby podziękować Bogu, że nie śpisz i że masz zupełnie nowy dzień”. Kiedyś Matka Angelika zauważyła interesującą prawidłowość: „Dobrym miejscem na wielkopostną pokutę jest twój samochód”. Następnie opisała kilka możliwości zdenerwowania kierowców na drodze. „To piękna pokuta: nie krytykować bliźniego w czasie Wielkiego Postu, jadąc autostradą…”.

To wszystko jest możliwe na drodze wielkopostnego wzrastania w świętości, by porzucić „stare nawyki”, jak: gniew, irytację, narzekanie, plotki, hipokryzję, nałogi i malkontenctwo. I wypracować sobie – bo podobnie jak przyroda, natura ludzka nie znosi próżni – „nowe nawyki”: bycia miłym, życzliwym, pomocnym, wrażliwym na innych. Zaczynając to wszystko jak najbliżej, czyli od swojej rodziny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ogłoszenia
NAJPOPULARNIEJSZE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama