W sobotę, 13 września Sochaczew stał się areną sportowych emocji podczas Mistrzostw Europy Amatorskiego MMA. Zawody zgromadziły wielu zawodników, a wśród nich wyróżnił się reprezentant K.O. Fight Team Gostynin – Piotr Sierant, który sięgnął po tytuł wicemistrza Europy w swojej kategorii.
Droga Piotra do finału była przekonująca. W dwóch pierwszych walkach dominował przeciwników dzięki skutecznej pracy w parterze. Szczególne znaczenie miało zwycięstwo w pierwszej walce, gdy Sierant uporał się z bardzo doświadczonym rywalem, który startował w podobnych imprezach już wtedy, gdy Piotr nawet nie myślał o przygodzie z treningami MMA i grapplingu.
Finałowy pojedynek przyniósł inny wynik – Sierant musiał uznać wyższość przeciwnika i ostatecznie zajął drugie miejsce. Mimo braku złota, osiągnięcie to ma dużą wartość: pokazuje, że systematyczna praca na sali i przemyślana metodyka treningowa przekładają się na efekty nawet w starciach z zawodnikami o dłuższym stażu.
Trener Henryk Peda wyraził zadowolenie z postawy podopiecznego, podkreślając rolę ciężkiej pracy, dyscypliny i indywidualnego podejścia w przygotowaniach. Sukces Sieranta jest zarazem sukcesem klubu K.O. Fight Team Gostynin, który konsekwentnie rozwija swoich zawodników i stawia na wszechstronne przygotowanie – od techniki stójkowej po umiejętności parterowe. Dla K.O. Fight Team Gostynin wicemistrzostwo Piotra to potwierdzenie skuteczności programów treningowych i motywacja do dalszej pracy. Klub oferuje zajęcia dla różnych grup wiekowych i poziomów zaawansowania, a opisany występ pokazuje, że nawet zawodnicy o krótszym stażu mogą rywalizować na europejskim poziomie, gdy otrzymają odpowiednie wsparcie i prowadzenie.
Sukces Piotra Sieranta na Mistrzostwach Europy Amatorskiego MMA to obietnica dalszego rozwoju – zarówno dla samego zawodnika, jak i dla całej drużyny. Po zdobyciu tytułu wicemistrza pozostała satysfakcja z dobrze wykonanej pracy oraz nadzieja na kolejne starty i kolejne medale, które potwierdzą rosnącą pozycję K.O. Fight Team Gostynin na mapie polskiego i europejskiego MMA.
























































Napisz komentarz
Komentarze