Reklama

Tu wszystko może być tytułem

z mokrych wyklejanek wylatywały zmarszczone motyle, a za ladą sklepowe piły kawę ~J. Szuber

Ostatnie wystawy z cyklu „Kobiecy punkt widzenia/Męski rytm” organizowane przez nasz eMCeK przypomniały mi jedną ze scen filmu Roya Anderssona, gdzie posępne milczenie w jednym ze szwedzkich barów przerywa głośno postawione pytanie: „Czy to nie wspaniałe?”

Reklama

Gęsto prószące płatki śniegu i chór śpiewający popularną kolędę, a po chwili długie ujęcie zesłanych na sybir jeńców wojennych. Nadal mamy w głowie to „wszystko”, stanowiące odpowiedź na pytanie, co właściwie jest „wspaniałe”. To brutalne, choć z perspektywy melancholika zabawne, wkroczenie rzeczywistości w idealny świat słowa uderza, ale do głowy dociera raczej otrzeźwienie niż ból. Granice mojego świata są stanowione przez granice mojego języka, dlatego tkwi w tej destrukcji coś niebywale twórczego. Jeśli potrzeba nam ożywczej podniety, pozwólmy temu światu spłonąć. Iskra wystarczy, by eksplodował, a ostatnio iskrzy jakby bardziej - wystarczy się dobrze rozejrzeć.

Pierwsza wakacyjna wystawa nosiła nazwę Podróże Włóczykija. Jak mi podpowiadają w internecie, muminkowy «włóczykij», czyli snusmumriken, ma swoje korzenie w słowie snusmumrik, oznaczającym starego gawędziarza lub nudziarza. Pani Magdalena Karasek (niech mi będzie wybaczone pisanie dalej wyłącznie z imienia - osobiście nie znoszę „ciągania” za nazwisko) z podsannickiej Szkarady niewyglądająca bynajmniej na wiekową - ani tym bardziej zrzędzącą - wkradła się do galerii im. Pawła Tencera impresjami i zapachem suszonej trawy. Niewiele powstało relacji z tej wystawy, a szkoda, bo wielość toni, barw i cieni w tych zdjęciach była przytłaczająca. Każdy z tych widoków doskonale znam, choć na pewno nigdy w miejscach, w których były robione zdjęcia, nie byłem. I nie chciałbym być - wystarczy mi wyobrażenie oglądane wraz z Magdą poprzez fotografie. Jest coś w słowach Hansa Beltinga, historyka sztuki, mówiących, że fotografia to dramaturgia spojrzeń widza i fotografa. Weźmy krajobraz oszronionej, zamglonej łąki o poranku – widzę ją w tej chwili, ale zarazem patrzę na to, co widziała Magda w przeszłości, stojąc za obiektywem. Widok jest nam bliski; być może odczuwam ten sam chłód, tę samą zadumę i tęsknotę, którą odczuwała ona, ale, choćbym bardzo chciał, nie mam dostępu do tamtej, zamkniętej (zaklętej? uwięzionej?) w fotografii rzeczywistości. Dramaturgię u antycznych autorów wieńczy doświadczenie katharsis, budowane na przeciwieństwach pobudek i ideałów głównych bohaterów; w tym przypadku ja jako spektator i Magda jako autorka zdjęć poprzez fotografie prowadzimy ożywiony dialog. To, czy skończy się on spektakularnym morderstwem (bohatera, jak u Szekspira, czy też autora, jak u Barthesa), rozstrzygnie sąd boży.

Jestem bezradny. I dobrze, bo pierwszą reakcją w kontakcie ze sztuką powinna być bezradność. Cieszę się, że żadne ze zdjęć nie było opatrzone tytułem narzucającym na starcie pewien zakres interpretacji i każde mogło mówić samo za siebie. „Mówić”, choć właściwszym słowem byłoby „zwierzać”, bo pomimo krajobrazowości większości prac bije z nich intymność. Milczące, otwarte przestrzenie onieśmielają; nie ma w nich miejsca na krzyk. Gdyby światło było muzyką, to na tych zdjęciach słyszelibyśmy przerwę w ciszy.

-----

Drugą fotografką goszczącą w murach MCKu w ramach cyklu kobiecego jest p. Julita Domżał (tu również proszę o wybaczenie - wszelkie skargi proszę słać do redaktora portalu, który na pewno mi je przekaże). Zmiana perspektywy: gwałtowne zaburzenie czasoprzestrzeni; z tafli wody odbijającej gostyniński krajobraz wyłaniają się kobiece rzeźby. Figury wykute w granicie czasu. Twarze uśmiechnięte, twarze zamyślone. Twarze. Kocham te meduzowe oczy - drugi kwadrans tonę w ich syrenim cieple pomiędzy przybyłymi gośćmi. Wśród zwiedzających modelki; części z nich niepodobna rozpoznać na zdjęciach. Głośno i tłoczno, ale przede wszystkim uroczyście, co trochę kontrastowało z erotyzmem niektórych fotografii.

Wróciłem jutro, to jest nazajutrz. Już nie trawą, bo zapachniało rozgrzanym, ostatnim słońcem tegorocznego lipca. Zabawna sytuacja bez podtekstów: ja, oglądający kobiece twarze mężczyzna, oraz dziesiątki wpatrzonych we mnie par oczu. Tętno przyspieszyło, a zatem spełniła się obietnica organizatorów wystawy, że oprócz kobiecego punktu widzenia wybrzmi tu męski rytm. Powiódł mnie on szybkim nurtem w rzecz jeszcze zabawniejszą: w filozofię. „Stające naprzeciw siebie podmioty - pisze w jednym z artykułów dotyczących myśli Józefa Tischnera Inga Mizdrak - wyłaniają się z różnych kontekstów, inaczej myślą i przeżywają świat, a ich wolność, na przecięciu której się spotykają, zawierają w sobie potencjalność zarówno jedności, jak i rozłamu, wzniosłości albo prymitywności, koherencji albo rozdzielności”. Źle czynię, traktując przedstawienie ze zdjęcia jako podmiot i tym samym mieszając etykę z estetyką, ale nie mogę wyjść z podziwu, jak bardzo pasuje zawarta tu myśl do słów Julity z katalogu wystawowego: „Każda z moich modelek jest inna, wyjątkowa, nieidealna i dlatego piękna”. Nie znam żadnej z kobiet pozujących do zdjęć, nie znam piany kontekstów, z których się wyłoniły jak Afrodyta, co nie odbiera mi prawa, a wręcz zmusza mnie, poprzez zakotwiczenie tych zdjęć w perspektywie przyjętej przez autorkę, do wyobrażania sobie tego, kim są. Co dostrzegam w ich spojrzeniach? Co mnie intryguje? Co mnie z nimi łączy? I nie muszę wiedzieć, że część ujęć powstała w murach tego budynku – wiedza tego rodzaju nie ma tutaj żadnego znaczenia. Na każdej fotografii widzę człowieka o cechach, które już moja własna wyobraźnia im dopisze. W spojrzeniu drugiego rozpoznaję siebie, ale wciąż na zdjęciach to „nie ja”.

I dobrze. Daleko mi do Narcyza, bo widzę nic, gdy patrzę w lustro. Między innymi dlatego, gdy stoję przed zdjęciem wpatrzonej we mnie twarzy, trudno mi opędzić się od pytania: co widziała, wpatrzona w obiektyw aparatu? Siebie na powstającym właśnie zdjęciu? Julitę dającą odpowiednie wskazówki dotyczące postawy, gestu, wyrazu? Siebie wczoraj, myślącą o nadchodzącej sesji, a może siebie pojutrze, gdy już otrzyma wywołane zdjęcia? A może siebie na moment przed dźwiękiem migawki, w tym nieuchwytnym momencie między „teraz” a „potem”? Tyle pytań, ale przecież pytania to domena przesłuchań, pozostaje mi zatem jedynie patrzeć.

---------------

Pisanie o zdjęciach w pewnych aspektach bardzo przypomina pisanie o malarstwie. Fotograf, podobnie jak malarz, traktuje wyobraźnię jak stempel moczony w tuszu własnej rzeczywistości. Czyni podobnie (jak sama nazwa wskazuje, „rysuje światłem”), różni się medium, ale efekt jest ten sam: duplikacja i siłą rzeczy redukcja świata. Świat tutaj nie jest zbiorem obrazów, które można mu zabrać, ale oczekującym na poznanie konglomeratem wrażliwości, historii i spojrzeń. Warto więc poznawać każdy z nich, by uświadomić sobie, że uniwersum (czyt: jednoświat) to fikcja. A jeśli przy okazji runie nasz - czy to nie wspaniale?

Marcin Gęsiarz

 

f1

 

297293344 728947434835369 1040396919711248711 n

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ogłoszenia
Tiguan świetny stan , niski przebieg ! Tiguan świetny stan , niski przebieg ! W pełni sprawny, trzyma olej, Możliwość sprawdzenia na stacji diagnostycznej i miernikiem - bezwypadkowy ! Paliwo-Benzyna Manualna skrzynia biegów- 6 biegowa Moc sinika- 122 KM / 90 kW Na przednie koła Pojemność silnika-1390 ccm Klasy emisji-EURO 5 Emisja CO2-152 g/km Wyposażenie: System start stop Rodzaj nadwozia-SUV Drzwi-5 Kolor-Czarny Stan- Nieuszkodzone Kraj Pochodzenia-Republika Czeska Kluczyki-2 sztuki Numer VIN- WVGZZZ5NZDW102810 Tapicerka- Z tkaniny (tapicerka oryginalna - brak uszkodzeń ) Podgrzewane siedzenia przednie - oba Elektrycznie otwierane szyby przednie i tylne Gniazdo (połączenie 12V) w bagażniku/przestrzeni ładunkowej Prawe przednie siedzenie z regulacją wysokości Elektryczny hamulec postojowy Przedni uchwyt na napoje Regulowana kolumna kierownicy Tylna kanapa dzielona System wspomagania ruszania pod górę Kamera cofania z kolorowym wyświetlaczem, sygnałem dźwiękowym i sugerowanym torem jazdy System automatycznego parkowania !!! Tempomat Bluetooth Kierownica wielofunkcyjna z bogatym systemem komputera pokładowego System audio CD MP3 System multimedialny Wyświetlacz temperatury zewnętrznej ABS ASR Czujnik ciśnienia opon Elektron. Dyferencjał różnicowy (EDS) ISOFIX Immobilizer Kurtyny powietrzne Pasy bezpieczeństwa z regulacją wysokości z przodu Poduszka powietrzna po stronie kierowcy/pasażera Poduszka powietrzna po stronie pasażera może być wyłączona Wspomaganie hamowania Relingi dachowe Skórzana rączka dźwigni zmiany biegów Wspomaganie kierownicy Felgi aluminiowe Przyciemniane szyby Klimatyzacja automatyczna dwustrefowa opony letnie Przegląd aktualny ważny do 19.12.2025 Zapraszam do kontaktu i obejrzenia samochodu, a także jazdy próbnej. Duży komfort jazdy. NUMER KONTAKTOWY-500 307 556
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama