Pierwsze 5 minut to po rzucie rożnym z obu stron, mały uraz Łukasza Sekulskiego oraz większy Antonio Milicia, przez które piłka przez dłuższy czas nie była w grze. Milić, dzisiejszy kapitan Lecha, w 10. minucie musiał opuścić boisko, a zastąpił go Mateusz Skrzypczak. Na pierwszy strzał czekaliśmy aż do 17. minuty, gdy z dystansu spróbował Wiktor Nowak, ale trafił w ustawionego obrońcę. Futbolówka spadła jeszcze pod nogi Dominika Kuna, a jego niezbyt mocne uderzenie wyłapał Bartosz Mrozek. Trochę później groźne dośrodkowanie w stronę Giannisa Niarchosa posłał Quentin Lecoeuche, ale Grekowi zabrakło dosłownie kilku centymetrów, żeby sięgnąć piłki. W 27. minucie sędzia przerwał spotkanie ze względu na zadymienie boiska i obie drużyny udały się na kilka chwil do szatni. Po powrocie na plac gry przez jakiś czas działo się niewiele wartego odnotowania, aż po 35. minucie i zablokowanym strzale Kuna goście zaatakowali nieco mocniej, ale ani dwukrotnie Luis Palma, ani Pablo Rodriguez nie byli w stanie poważniej zagrozić naszej bramce. Goście reklamowali jeszcze zagranie ręką po uderzeniu Yannicka Agnero z bliska w Sekulskiego, ale nie było mowy o rzucie karnym.
Na początku drugiej połowy nasz kapitan uderzył z kilkunastu metrów, ale wyraźnie przy tym chybił. Chwilę później z piłką w pole karne wpadł Zan Rogelj, a jego strzał w stronę dalszego słupka był zbyt lekki, żeby pokonać Mrozka. W okolicach 55. minuty wyraźnie inicjatywę przejęli Lechici, którzy raz po raz gościli w naszym polu karnym. Zaczęło się od tego, że ze „szpica” na wykroku pomylił się Luis Palma. Potem niewiele do szczęścia zabrakło Rodriguezowi, a chwilę później Joel Pereira nie zamknął dogrania przed bramkę od Palmy. Sprzed pola karnego niecelnie przymierzył Filip Jagiełło, a w 60. minucie ofiarnie i skutecznie przy próbach rywali interweniowali Andrias Edmundsson i Marcus Haglind-Sangre. W kolejnych minutach nieskutecznie próbowali Antoni Kozubal, po rzucie rożnym Wojciech Mońka, czy z akcji rezerwowy dziś Mikael Ishak, którego ofiarnie zablokował Sangre. Po drugiej stronie zobaczyliśmy niecelną główkę Ibana Salvadora, a w końcówce mimo starań mistrza Polski Nafciarze skutecznie się bronili i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Kolejne spotkanie zagramy również w domu. W czwartek o 17:00 czeka nas zaległy mecz z Cracovią.
Wisła Płock – Lech Poznań 0:0
WPŁ: 12. Rafał Leszczyński - 19. Andrias Edmundsson, 35. Marcin Kamiński, 4. Marcus Haglind-Sangré - 13. Quentin Lecoeuche, 8. Dani Pacheco (64' 66. Iban Salvador), 14. Dominik Kun, 30. Wiktor Nowak (82' 6. Krystian Pomorski), 21. Žan Rogelj - 9. Giannis Niarchos (64' 25. Nemanja Mijušković), 20. Łukasz Sekulski (C) (72' 2. Kevin Čustović).
LPO: 41. Bartosz Mrozek, 2. Joel Pereira, 7. Yannick Agnero (60' 9. Mikael Ishak), 14. Leo Bengtsson (87' 56. Kornel Lisman), 15. Michał Gurgul, 16. Antonio Milić (C) (10' 72. Mateusz Skrzypczak), 24. Filip Jagiełło, 27. Wojciech Mońka, 43. Antoni Kozubal, 77. Luis Palma (60' 8. Ali Gholizadeh), 99. Pablo Rodríguez.
Trenerzy: Mariusz Misiura – Niels Frederiksen,
Żółte kartki: Ishak, Jagiełło.
Sędzia: Wojciech Myć.






















































Napisz komentarz
Komentarze